Gastro bus dla pasjonatów
...VW BUS ...
you are always on my mind!
Miłość jaką darzone są słynne "ogórki" jest szczera, podobnie jak pasja do gotowania, kawy czy ciastek ;)
skoro tak czemu tego nie połączyć a jeśli do tego mały rozkoszny busik przyciąga wzrok i wzbudza zaciekawienie to czego potrzeba do sukcesu i radości w prowadzonym biznesie... hmm pieniędzy? ;P ale tu nie będziemy rozstrzygać dylematów finansowych bo przecież o pasji mowa!
Małe pomarańczowe cudo powyżej miałem przyjemność spotkać osobiście w Londynie na słynnej ulicy Portobello. Jak zapewnia właściciel auto jest sprawne i podróżuje nim wraz z ekspresem i resztą kawiarnianego dobytku. Taki mały kawiarniany tabór. Nie ukrywam, że od dawna marzę o takim wyjątkowym autku, w momencie gdy ujrzałem kawiarnię na kółkach stwierdziłem "kurczę, to jest coś"!!!
Na zdjęciu powyżej VW upolowany na Węgrzech nad Balatonem, a w nim bar... kolejny z pomysłów.
Niezwykle soczyste kolory pasują do tak charakterystycznego autka i podkreślają jego wyjątkowość. Nieco kreatywności ułatwia zorganizowanie ograniczonej przestrzeni, gdyż chcąc zapewnić sobie, oraz klientom komfort zazwyczaj trzeba zaingerować w oryginalny stan małego busa. Równie wymagające rozwiązania są kwestie związane z prądem i wodą, nie mniej to można rozwiązać za pomocą przedłużacza bądź agregatu, kwestie związaną z wodą można próbować rozwiązać za pomocą sterylnie pakowanych pojemników a co więcej, chyba wszystko okazało by się w przysłowiowym "praniu"! Co więcej kwestia odbioru przez sanepid... no cóż tu chyba zawsze są problemy, ale od czego są marzenia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz